Komentarz

 Hehe nie mogłam się powstrzymać od wstawienia tego :'D To jest komentarz jednej czytelniczki dawno już wygasłego boga o Hermionie jako o Śmierciożercy :) Ten fragment nie należy do żadnego bloga :) To był po prostu komentarz :)

  Wyobraźmy sobie taką sytuację:

 -Granger, mam dla ciebie zadanie, i lepiej żebyś się postarała - wycedził Voldemort spokojnym, zimnym głosem. - Ostatnio nachodza mnie pewne wątpliwosci natury.... hmm.... fizycznej - kontynuował zwężając niebezpiecznie oczy i wyczekując reakcji dziewczyny, która na razie stała zdezorientowana patrząc na niego wyczekująco i prubując uspokoić skołatane serce. Wszak zostać sprowadzoną przez Czarnego Pana do jego prywatnych kwater w środku nocy, nie jest jednym z najszczęśliwszych przezyć...
- Zanim cię wezwałem miałem dziwny sen, który trzyma się mnie powodując, że staje się coraz bardziej niespokojny - ciągnął beznamiętnie nadal wpatrując się w Hermionę - ale ostrzegam, jeżeli mnie zlekcewazysz... - wysyczał nagle a jego czerwone oczy błysnęły niebezpiecznie....
Hermina przełknęła slinę i spróbowała opanować niepewność i strach, ale także ciekawośc narastajacą w niej coraz bardziej.
- Nie przedłużając - warknął Riddle odwracajac się do niej tyłem. - Co sadzisz o moich posladkach - wyrzucił z siebie jednym tchem spuszczają szate na dół... Bo niepokoi mnie to, czy wszystko z nimi w pożądku - warknął i zerknął aby sprawdzić jej reakcje... 

o~*~o

To na tyle a u mnie następny rozdział już niedługo  :)